Bug-out bag znany także jako bail-out bag (w skrócie BOB) to plecak, którego zawartość ma pozwolić nam przeżyć w okresie około 72 godzin, w sytuacja, gdy musimy natychmiast opuścić nasze miejsce zamieszkania. Np. podczas ataku wrogiej armii, klęski żywiołowej, czy zagrożenia dla życia w danych terenie spowodowanym np. promieniowaniem lub skażeniem biologicznym. W Polsce można spotkać BOBa pod takimi nazwami jaki: plecak ewakuacyjny, plecak ucieczkowy czy torba rychłej ucieczki (tutaj w skrócie TRU). Jeśli chodzi o zagraniczne nazwy to mamy bail-out bag / bug-out bag, czyli właśnie BOB, ale też battle box, get-out-of-dodge (GOOD) bag, 72h kit czy personal emergency relocation kit (PERK).
Co powinien zawierać plecak ucieczkowy?
Jest to temat wręcz na całą serię wpisów i myślę, że coś takiego właśnie dla was będę prowadził na blogu pustkowia.pl i pewnie będę uzupełniał ten wpis o nowe linki, a tutaj ograniczymy się do samych podstaw, takich jak:
Woda
Człowiek potrzebuje wody, żeby przetrwać, to jest oczywiste. W plecaku, poza samymi butelkami z wodą, powinien znaleźć się filtr pozwalający na picie wody znalezionej w terenie, czy specjalne tabletki do oczyszczania wody. Te ostatnie są łatwe w transporcie i jeśli wypijemy wodę z butelek, to te butelki możemy potem napełnić nową wodą, np. ze strumienia który będziemy mijali podczas ucieczki i oczyścić za pomocą tych tabletek.
Jedzenie
Kolejna bardzo ważna rzecz, musi być lekkie, małe i nie powinno się łatwo psuć. Suszone mięso, kabanosy, batony (dodatkowo zawierające cukier, żeby dać nam chwilowe kopa energii po wycieńczającym marszu). Poleciłbym jakieś konserwy, z tym że one już zaczynają trochę ważyć, a plecak ucieczkowy powinien być jak najlżejszy.
Leki
Kolejna bardzo ważna rzecz! Musicie mieć odłożony zapas leków, które przyjmujecie codziennie (jeśli takie przyjmujecie) oraz także być przygotowani na różne sytuacje „w terenie”. Sam choruję na WZJG, więc codziennie muszę przyjmować garść leków, a tym samym włożyłem do mojego plecaka ucieczkowego zapasową paczkę każdego z leków i sobie tam po prostu leżą. Warto też pomyśleć o lekach na biegunkę, gorączkę i jakimś zestawie witamin, jak np. pastylki multiwitaminowe, które wrzucimy do oczyszczonej wody. Przy okazji naprawimy trochę jej smak, bo po użyciu pastylek oczyszczających do wody, ta jest wręcz paskudna.
Apteczka
Bandaże, plastry, koc termiczny – to są elementy znajdujące się na wyposażeniu każdej legitnej apteczki samochodowej (czyli nie takiej z supermaketu czy jakiegoś podejrzanego sprzedawcy na allegro). Warto od tego zacząć i wypełnić naszą apteczkę o dodatkowe rzeczy, które będą nam potrzebne o danej porze roku. Ja dorzuciłem do swojej apteczki jeszcze takie rzeczy jak maść na oparzenia czy ketanol.
Ubranie na zmianę
Kiedy biegniemy w trudnych warunkach w przemoczonych/przepoconych ubraniach, nie trudno się rozchorować, a w takiej sytuacji nie możemy do tego dopuścić. Przyda się, chociażby zapasowy t-shirt „zwinięty” po wojskowemu, żeby nie zajmował za dużo miejsca. Warto też szykując się do ucieczki, ubrać się na „cebulkę”, mniej rzeczy będziemy mieli w plecaku, a więcej na sobie i taką bluzę będzie można najzwyczajniej ściągnąć i przewiązać sobie wokół pasa.
Można też pomyśleć o jakiejś ochronie. Na pewno przydadzą się dobre buty, a nie jakieś adidasy, ciepła czapka na zimę / czapka z daszkiem na lato, jakieś rękawiczki żeby nie poranić sobie dłoni, na przykład mpakty trójki od Mechanixa, no i chusta, która może posłużyć również za temblak czy opaskę uciskową.
Narzędzia
Nóż, multitool, kompas, baterie, zapalniczka i zapałki czy nawet kubek powinny tutaj zostać dobrane indywidualnie i zależnie od sytuacji, miejsca czy pory roku. Nie ma jakiegoś złotego przepisu co włożyć do BOBa. U mnie jest to po prostu zestaw survivalowy, który dostałem od mojej dziewczyny pod choinkę. Coś w tym stylu:

Wszystko jest złożone i zamknięte w szczelnym opakowaniu. Ja nieco zmieniłem konwencję i takie rzeczy jak latarka czy scyzoryk noszę w kieszeni, koc termiczny poszedł do apteczki a reszta akcesoriów do bocznej kieszeni kurtki, a sam pojemnik zamierzam wykorzystać na przechowywanie dokumentów i pieniędzy, żeby w sytuacji spotkania z wodą, nic się im nie stało.
Środki higieniczne
Nawilżone chusteczki (chociażby w sytuacji gdzie nie mamy jak umyć dłoni przed jedzeniem), zwykłe chusteczki (no bo nie będziemy pchać do plecaka rolki papieru toaletowego), jakaś mała szczoteczka, pasta do zębów czy płyn antybakteryjny i woda utleniona też powinny znaleźć się w naszym plecaku.
No i oczywiście sam plecak
I tutaj was zaskoczę, ale odradzałbym branie jakiegoś wojskowego plecaka do zadań specjalnych, gdyż jeśli będziemy uciekać przed wojną, zaczniemy tylko niepotrzebnie zwracać na siebie uwagę, czy też ktoś postanowi nam taki plecak ukraść. Lepiej jest wybrać plecak jak najbardziej zwyczajny, ale dobrej jakości. W moim przypadku poszedłem do sklepu sportowego i wybrałem najnudniejszy plecak turystyczny, który był dobrej jakości i dobrze na mnie leżał.
To jest zaledwie początek całe serii o BOBie i zachęcam was do regularnego czytania bloga o survivalu i postapo – puskowia.pl. Nowe wpisy będą pojawiać się na bieżąco.
