Wielkim fanem gier rytmicznych nie jestem, ale od czasu do czasu coś zawita na tablet lub telefon, no a jak już zawita i mi się spodoba, to warto co nieco o tym tutaj napisać.
Na pierwszy ogień idzie gra, która zjadła mi najwięcej czasu i baterii mojego smartfona, a jest nią:
Cytus – muzyczna perełka od Rayark Inc.

Rytmiczna gra autorstwa Tajwańskiego studia Rayark Games jest „must have” każdego, kto zagrywał się w DJmaxy czy Stepmanie. Poważnie, ta gra zjadła mi o wiele za dużo czasu, niż powinna!
Emoboty i Cytus
Co nieco o fabule, którą o dziwo ta gra posiada. Chociaż głównie dowiadujemy się jej z opisu gry na Google Play.

Odległa przyszłość, świat, na którym jedynymi istotami są roboty – ostatnia z pamiątek po ludziach.
Mimo to sama ludzkość nie przestała istnieć, technologia pozwoliła na przenoszenie ludzkich wspomnień do ciał maszyn.

Jednak z czasem dawne wspomnienia zaczęły być wypierane przez nowe, aby zapobiec utracie wspomnień o ludziach, roboty postanawiają przekształcić je na muzykę i składować w miejscu zwanym Cytus, gdzie wykorzystują ją do doświadczania ludzkich uczyć i emocji.
Tak w skrócie można przedstawić klimat Cytusa, a teraz przejdźmy do samej rozgrywki.

Zasady w Cytus są bardzo proste:
Wybieramy jeden z dostępnych albumów, potem utwór i rozpoczynamy zabawę, gdzie czarna linia wędruje od góry do dołu, a my mamy za zadanie wciskać widoczne na ekranie nuty (bańki/kulki?), gdy ta przez nie przechodzi.

Do tego czasem będzie trzeba przytrzymać nutę przez chwilę lub przeciągnąć palcem po ekranie. W zależności od precyzji naliczane są punkty a za grę bez missów nabijane są combosy.

Gra do skomplikowanych więc nie należy, specjalnie myśleć przy niej też nie trzeba, można by rzec, że jest nawet dość monotonna. A mimo to przyciągnęła mnie na długie godziny, czemu? Otóż:
GAMEPLAY!
Chyba w żadnej z androidowych gierek nie miałem tyle zabawy co tutaj.
Nawalanie w ekran tabletu, nabijanie kolejnych combosów i bicie własnych rekordów sprawiało, że ciężko mi się było od gry oderwać.

Osoba stojąca z boku czy tylko czytająca o tym może tego nie pojąć, bo dla nich to nadal jest proste walenie w punkty na ekranie, trzeba spróbować samemu.
A jeśli już przy muzyce jesteśmy, Cytus podzielony jest na albumy, z których każdy zawiera po 10 utworów + ukryte kawałki (o których napiszę nieco dalej). Muzyka to w dużej mierze elektronika połączona z instrumentalami, ale i znalazło cię miejsce dla nieco bardziej popowych, jak i rockowych kawałków.
Wszystko dodatkowo okraszone pięknymi ilustracjami, doskonale oddającymi klimat Cytusa.

Mało?
To, co powiecie na to, że prawie każdy album ma jakieś ukryte utwory?
I nie, nie odblokowujemy ich, nabijając ileś tam punktów, trzeba się trochę inaczej nagimnastykować. Przykładowo, utwór Ververg ozdobiony jest ilustracją z małym człowiekiem trzymającym pochodnię, która co chwile rozbłyska żółtym światłem. Wystarczy poczekać, aż światło stanie się pomarańczowe, wcisnąć je i voila! Znaleźliśmy ukryty kawałek, widać to po tym, że zamiast niebieskiej obwódki wokół napisu START, obwódka jest czerwona.

A z kolei w kawałku Entrance trzeba… to już odkryjcie sami 😉
Cytus Milion Downloads Plan – muzyka warta miliona
Dodatkowo Rayark Games prowadził coś takiego jak Cytus Milion Downloads Plan, gdzie za każde 100 tys. ściągnięć gry (liczone na Androida, iOS, i PlayStation Vita) udostępniany był za darmo nowy album, i tak aż do 10 albumów, czyli miliona ściągnięć. Oczywiście ci, którzy zakupili grę, mieli od razu dostęp do wszystkich kawałków. Cytus Milion Downloads Plan został z czasem osiągnięty i wszystkie utwory udostępniono również w darmowej wersji.
Jeśli chodzi o PlayStation Vita, konsola posiada nieco zmodyfikowaną wersję gry nazwaną Cytus Lambda:
Gra na smartfonach i tabletach jest darmowa, jedynie podczas uruchamiania utworu pojawia się 30-sekundowego oczekiwanie, podczas którego odpala się reklama (o ile mamy odpalone wifi, inaczej po prostu czekamy 30 sec na rozpoczęcie zabawy), którą można pominąć, kupując płatną wersję gry.
Jak już jesteśmy przy zakupach
Dostępne są cztery albumy muzyczne powiązane z grą Cytus.
Są to kolejno:
- Cytus -Prologue- będącym soundtrackiem z gry, dostępnym min. przez iTunes czy Amazona, oraz znajdującym się w wersji na PS Vita.
- Cytus -Alive- to z kolei zbiór wszystkich motywów przewodnich z albumów dostępnych w grze, czyli utworów, które słyszymy podczas wyboru albumu, ale nie są one dostępne jako grywalne kawałki.
- Cytus-Hindsight- oraz Cytus-Foresight- kolejne zbiory kawałków dostępnych w grze.

Jeszcze?
Taipei 2012 – Cytus Live Concert:
2-godzinna impreza, na której zagrały osoby odpowiedzialne za ścieżkę dźwiękową do gry.
Tapiei 2013 – Rayark Live Concert:
5-godzinna impreza gdzie zagrano utworu z trzech gier Rayark Games – Cytusa, Deemo oraz Mandora.
Jeśli szukacie jakiejś dobrej gry rytmicznej na smartfony to Cytus będzie strzałem w dziesiątkę.
Gra dostępna poprzez Google Play / Apple AppStore. Dostępny jest też Cytus 2, w którego też się zagrywałem, ale jeszcze nie na tyle, żeby napisać recenzję.
Co nie znaczy, że nie napiszę w przyszłości!
Moja recenzja Cytusa pierwszy raz pojawiła się na moim blogu na dp jeszcze w 2014 roku! Mimo że konto tam mam już nieaktywne, to cieszę się, że recenzja się zachowała, no i że możecie czytać wersję 2.0!